Zieleń wokół domu to nie tylko wspaniała ozdoba. Roślinność na terenie działki pełni również funkcje ekologiczne – wpływa na mikroklimat, retencję wody i bioróżnorodność. Planując zagospodarowanie terenu, musimy więc zadbać, by pozostał biologicznie aktywny. Wyjaśniamy, czym jest powierzchnia biologicznie czynna i jaką część działki powinna zajmować.
Powierzchnia biologicznie czynna – definicja
Powierzchnia biologicznie czynna to określenie zdefiniowane w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Według znajdującej się w tym akcie prawnym definicji teren biologicznie czynny (powierzchnia biologicznie czynna) to:
- teren z nawierzchnią ziemną, urządzony w sposób zapewniający naturalną wegetację,
- 50% powierzchni dachów i stropodachów z taką nawierzchnią, jednak o powierzchni nie mniejszej niż 10 m2,
- wody powierzchniowe.
Teren biologicznie czynny – funkcje
Obecność terenów biologicznie czynnych przy zabudowie mieszkalnej jest niezwykle istotna nie tylko dla samych mieszkańców posesji, ale dla całego środowiska.
Tereny zieleni wpływają korzystnie na warunki panujące w otoczeniu. Ograniczają dopływ promieni słonecznych, zmniejszają prędkość wiatru i filtrują zanieczyszczenia. Jedną z najważniejszych funkcji powierzchni biologicznie czynnych jest infiltracja wód opadowych. Tereny zieleni, jako powierzchnie przepuszczalne, umożliwiają zatrzymywanie wody w podłożu i zasilanie przez nie wód podziemnych. W ten sposób wpływają korzystnie na obieg wody w przyrodzie i ograniczają jej straty.
Powierzchnie biologicznie czynne mają też korzystny wpływ na bioróżnorodność. Stwarzają dogodne warunki do rozwoju i życia mikroorganizmom i pożytecznym zwierzętom (np. owadom), dzięki czemu cały ekosystem funkcjonuje prawidłowo, a okolica tętni życiem.
Dodatkowo tereny zieleni pełnią też inne funkcje istotne dla samych mieszkańców domów i osiedli. Znacząco podnoszą estetykę posesji i sprawiają, że zabudowa lepiej harmonizuje z otoczeniem. Stwarzają dogodne warunki do wypoczynku, rekreacji i spotkań towarzyskich. Wszystko to przekłada się na większy komfort życia mieszkańców.
Tereny biologicznie czynne – co się do nich zalicza?
Choć teren biologicznie czynny został zdefiniowany w rozporządzeniu, wiele osób ma wątpliwości, co tak naprawdę obejmuje to określenie. Czy każdy skrawek zieleni to już powierzchnia biologicznie czynna?
Dla spełnienia wymagań takiego obszaru kluczowe znaczenie ma możliwość przenikania wody opadowej i roztopowej do gruntu. Dodatkowo powierzchnia biologicznie czynna musi zapewniać roślinom optymalne warunki do naturalnej wegetacji, czyli odpowiednie oświetlenie, nawodnienie i podłoże. Za powierzchnię biologicznie czynną można więc uznać nasadzenia z drzew, krzewów, kwiatów, traw czy bylin, które spełniają takie wymagania. Terenem biologicznie czynnym może być:
- trawnik,
- rabata żwirowa,
- rabata ziemna,
- nasadzenia z drzew i krzewów,
- powierzchnia utwardzona z kratami lub płytami ażurowymi, między którymi mogą rosnąć rośliny,
- staw, oczko wodne, rów,
- zielony dach (w 50%).
Powierzchnia biologicznie czynna – warunki techniczne
Prawo budowlane precyzyjnie reguluje, jaką część działki powinna zajmować powierzchnia biologicznie czynna. Zgodnie z aktualnymi przepisami w przypadku zabudowy wielorodzinnej, budynków opieki zdrowotnej, oświatowych i wychowawczych teren biologicznie czynny powinien zajmować co najmniej 25% powierzchni działki. W przypadku zabudowy wielorodzinnej z jednym pozwoleniem na budowę powierzchnia biologicznie czynna musi zajmować minimum 30% terenu.
Właściciele indywidualnych posesji muszą natomiast zaaranżować określoną powierzchnię biologicznie czynną zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Na terenach o szczególnych walorach przyrodniczych, w które ingerencja powinna być ograniczona do minimum, powierzchnia ta może sięgać nawet 70%. Przy wyliczaniu obszaru przeznaczonego na powierzchnię biologicznie czynną należy uwzględnić całą powierzchnię działki – wraz z budynkami.
Przy zagospodarowania działki powinniśmy mieć też na uwadze regulacje wynikające z prawa wodnego. Zgodnie z planowanymi zmianami właściciele działek o powierzchni ponad 600 m2, na których więcej niż 50% powierzchni zajmuje zabudowa (np. budynki, chodniki), będą musieli zapłacić tzw. podatek od deszczu. Opłata ta jest związana ze zmniejszeniem naturalnej retencji. Aby jej uniknąć, niezbędna jest taka aranżacja przestrzeni, by powierzchnia biologicznie czynna zajmowała ponad 50% działki.
Jak zwiększyć powierzchnię biologicznie czynną w ogrodzie?
Istnieje wiele sposób na stworzenie funkcjonalnej i atrakcyjnej wizualnie powierzchni biologicznie czynnej. Oprócz wygospodarowania miejsca w ogrodzie na trawnik, rabaty czy oczko wodne, ważne jest odpowiednie usytuowanie poszczególnych elementów na działce. Należy tak zaplanować usytuowanie budynków, by ograniczyć powierzchnię chodników i podjazdów. Warto zrezygnować z tradycyjnej kostki brukowej i zastąpić ją żwirem lub ekokratką. Dobrym sposobem na zwiększenie powierzchni biologicznie czynnej jest też założenie zielonego dachu.
Powierzchnia biologicznie czynna – dobre i złe praktyki
Chociaż obecność terenów zieleni przy budynkach mieszkalnych i użytkowych jest niezwykle ważna, w Polsce dość często kwestia ta jest spychana na margines. Inwestorzy starają się jak najmniejszym kosztem spełnić wymagania prawne, zupełnie pomijając rzeczywiste funkcje spełniane przez powierzchnie biologicznie czynne.
Tereny zieleni zakładane przez inwestorów niejednokrotnie ograniczają się jedynie do kawałka trawnika, dodatkowo stworzonego z użyciem geokraty. Projektowane nasadzenia cechują się natomiast małym zróżnicowaniem gatunkowym, przez co ich aktywność biologiczna jest bardzo niska. Dodatkowo tego typu aranżacje w żaden sposób nie są w stanie spełnić innych potrzeb mieszkańców – związanych z wypoczynkiem, rekreacją i aktywnością towarzyską. Zdarza się także, że nieuczciwi inwestorzy tworzą jedynie imitację terenów zieleni (np. roślinną aranżację na dachu tylko na czas odbioru budynku).
W wielu państwach Europy i świata do tworzenia powierzchni biologicznie czynnych przywiązuje się dużo większą wagę. Tereny zieleni często stanowią integralną część osiedli. Tworzenie nowej zabudowy zwykle jest ściśle powiązane z tworzeniem nowych, rozległych zielonych obszarów, z których będzie mogła korzystać cała społeczność. Nie ograniczają one się jedynie do trawnika, ale często złożone są z wielu gatunków roślin i stanowią prawdziwe centrum bioróżnorodności. Dodatkowo ich aranżacja sprzyja realizacji różnych potrzeb. Pozwalają nie tylko blisko obcować z przyrodą, ale również wypocząć na łonie natury, zintegrować się z sąsiadami czy uprawiać sport.
Na szczęście coraz częściej na obecność terenów zieleni i ich zagospodarowanie zwracają uwagę sami mieszkańcy polskich osiedli. Roślinność znajdująca się przy budynkach zwiększa ich atrakcyjność dla kupców, co wymusza zmiany inwestorów w podejściu do powierzchni biologicznie czynnych. Można mieć więc nadzieję, że w przyszłości także polskie osiedla staną się bardziej zielone i przyjaźniejsze dla mieszkańców.